Idzie dużymi krokami do nas. Już ją dziś widziałam. Śpiewał kos, szczebiotały płochliwe sikorki, gniazdo budowały urocze sójki, wróciły już zięby. Dziwne, że jakoś nie widziałam skrzeczących srok.
Płaczące wierzby zmieniły kolor z szarego na żółciutki.
Jednego mi żal. Szkoda, że bazie były tak wysoko.
Jabłkowe święto
-
Miesiące letnie postanowiłam spędzić w sposób jaki dotychczas nie robiłam,
nie umiałam. Sposób ten to konsumowanie życia " na żywioł", bez napinki,
ro...
1 tydzień temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Serdecznie zapraszam. Twoje ciepłe słowo będzie dla mnie jak promyk słońca w deszczowy dzień.Dziękuję.